4. „Bo się zapowietrzysz.”


- ...Ron – dopowiedziałam.
- Nie - zaśmiała się.
- No to Fred, wiem że któryś z nich – powiedziałam uśmiechając się.
- Nieprawda, no może trochę, zresztą pewnie bez wzajemności – posmutniała.
- Jak bez? Jak można ciebie nie kochać?! - spytałam, a w sumie stwierdziłam, a z tym momentem na jej twarzy znowu zagościł uśmiech.
- No nie ważne, chodźmy kupić sukienki – powiedziała. – Ale pamiętaj robię to tylko i wyłącznie dla ciebie, bo wiesz jak ja nienawidzę sukienek - dokończyła.
- Też cię kocham i wiem, wiem, ale w mundurku chodziłaś. – Uśmiechnęłam się łobuzersko.
- Bo muszę – odpowiedziała i nawet nie zauważyłyśmy kiedy, ale doszłyśmy do sklepu.
- No chodźcie, chodźcie nie traćmy dnia – powiedziała Hermiona.
- Idziemy ! - powiedziałyśmy równocześnie i weszłyśmy do Madame Malkin.
- Ile tu sukienek, na pewno coś wybierzemy - oznajmiła Ginny.
Po 2 godzinach szukania znalazłyśmy sukienki i buty pasujące do kreacji. Moja była niebieska, jak każda babkowa, nawet długa, choć nie do kostek, ładnie przyozdobiona, bez ramiączek wyglądałam w niej naprawdę ślicznie do tego srebrne buty i byłam gotowa. Hemiona znalazła różową, podobną do mojej i do tego także różowe buty. Carmen fioletową z czarnym obuwiem. A Ginny zieloną, a do niej fioletowe pantofelki. Zapłaciłyśmy 20 galeonów, każda.
-Wreszcie! - krzyknęła Carmen, gdy wyszłyśmy ze sklepu.
- No co ty, było fajnie - powiedziała Ginny.
- Musicie już wracać, pewnie się już wszyscy niecierpliwią – oznajmiłam. – Ale najpierw, muszę wam powiedzieć, że będziecie musiały mieć partnerów do walca wstępnego – kontynuowałam.
- CO? Jakiego walca? - zapytała zaskoczona piwnooka.
- No wiesz, takiego jak uczyła nas Olimpia, tańczyłaś go z Krumem – powiedziałam jak do dziecka.
- Tak, pamiętam, ale... nic takiego nie wspominałaś – kontynuowała.
- Bo byś się nie zgodziła, ale teraz nie masz wyjścia – powiedziałam z tym swoim uśmieszkiem.
- Ehh... niech Ci będzie. – A wszystkie pisnęłyśmy z zadowolenia, na co Blackówna tylko przewróciła oczami.
- Proponuję na chwilę usiąść, później kupimy lody i dopiero potem się teleportujemy – powiedziała z zadowoleniem Ginny.
- A wasi rodzice? - spytałam się.
- Co oni? Nie będą mieć nic przeciwko.
- No dobra, chodźcie – powiedziała Hermiona.
Gdy już doszłyśmy, ja wzięłam dużą porcję śmietankowych na co Ginny się zaśmiała.
- No co? Moje ulubione – prychnęłam, nadal nie wiedząc, o co jej chodzi.
- Nic, tylko George też zawsze bierze ten sam smak – na co się uśmiechnęłam.
- 2 galeony proszę – powiedziała sprzedawczyni gdy tylko dała mi lody.
- Proszę – odpowiedziałam dając 2 monety.
Później Hermiona wzięła truskawkowe, Carmen czekoladowe, a Ginny pistacjowe po zapłaceniu usiadłyśmy i zaczęłyśmy gadać.
- Jest jeszcze pewna kwestia, jak przekonamy chłopaków? - zapytałam.
- Oczywiście, jutro nas odwiedzisz i wszystko będzie załatwione – powiedziała pewna siebie Ginny.
- No to z kim idziecie? - zapytałam.
- Ja z Harrym – oznajmiła Ginny.
- Ja z Ronem – tym razem głos zabrała Hermiona.
- Nie wiem czy będzie chciał ze mną pójść, ale jak coś to z Fredem – powiedziała Carmen.
- A ty?- zapytała się mnie, Ginny.
- Ja? Nie wiem, może z moim bratem. W sumie, nie mam z kim pójść – powiedziałam smutniejąc.
- Jak tak, to idziesz z Georgem! - powiedziała Hermiona, a widząc, że chcę coś powiedzieć dopowiedziała – Bez dyskusji!
- Ale ja go nie znam i... jeśli nie będzie chciał ze mną iść...
- O to się nie martw, my to załatwimy – powiedziała szatynka, wymieniając porozumiewawcze spojrzenia z „wiewiórką”.
- No dobra zbieramy się, ale zamieńmy się lodami, no wiesz, aby spróbować innych smaków – powiedziała Carmen.
I tak zrobiłyśmy, ja wzięłam pistacjowe, Ginny śmietankowe, Hermiona czekoladowe, a Carmi truskawkowe. I tak się teleportowałyśmy. W Norze czekali na nas zniecierpliwieni chłopcy. I gdy zobaczyli torby z zakupami zaczęli się śmiać, no bo ile można spędzić czasu na zakupach. Ale ich wzrok przykuły lody. Szybko podeszli do nas Fred i George. Bliźniak z blizną wziął migiem lody od Hermiony, a ten starszy o 13 minut, chwycił porcję Ginny, na co te dwie wybuchły śmiechem, a ja wraz z Carmen, wymieniłyśmy porozumiewawcze spojrzenia.
- No co? - spytał George.
- Właśnie, o co wam chodzi? Ja uwielbiam czekoladowe, a George śmietankowe - wyjaśnił Fred. Na co Hermiona i Ginny jeszcze bardziej się zaśmiały.
Po czym, zabrały od nas swoje lody. My nadal patrzyłyśmy się na bliźniaków i czekałyśmy, aż oddadzą nam nasze własności, które już prawie były zjedzone.
- Wiesz co Carmi? – zaczęłam.
- Co Rosie? – Ona od razu wiedziała, o co mi chodzi.
- Nie widziałaś przypadkiem, moich śmietankowych lodów? – na ostatnie słowa bliźniaki zrobili zdziwione miny.
- Nie, a ty moich czekoladowych? – zapytała retorycznie Carmen.
- Nie, ciekawe gdzie są - chwilę potem,wspólnie popatrzyłyśmy się na bliźniaków, którzy oddali nam je, a my jakby nigdy nic zaczęłyśmy kończyć posiłek.
- Och tu są – powiedziała Carm i razem z pozostałą dwójką dziewczyn, które oglądały tę scenę zachichotałyśmy. Za co chłopaki zaczęli nas gonić. Fred złapał Carm, a mnie George. Razem z Blackówną włożyłyśmy lody na czubek ich nosów i znowu zaczęłyśmy się śmiać.
W tym momencie do Nory wrócili rodzice rudzielców, Molly i Arthur Weasley z Syriuszem, który chciał odwiedzić Carmen. Wszyscy zaśmiali się, nawet bliźniacy, którzy po kryjomu wzięli lody i szybko umieścili je na naszych włosach. Razem z Carmen zaczęłyśmy się śmiać jeszcze bardziej niż wcześniej, a bliźniacy zdziwieni tym, że nie wrzeszczymy na nich byli zdezorientowani, w końcu się odezwałam.
- Dzień dobry państwu! Jestem Rose Martin, już znikam nie chce przeszkadzać, o witaj Syriuszu – uśmiechnęłam się i już chciałam znikać, ale za rękę chwyciła mnie pulchna kobieta.
- Zostań, na pewno jesteś głodna, a tak na marginesie jestem Molly Weasley. Matka tych, co wam włożyli lody we włosy  – powiedziała gospodyni i spojrzała karcąco na swoich synów.
- Nie chciałabym przeszkadzać – odpowiedziałam, ignorując jej spojrzenie.
- Nie przeszkadzasz, usiądź za 15 minut posiłek będzie gotów – odpowiedziała i już nie przyjmowała odmowy.
- Dziękuje pani bardzo.
- No chodź już do salonu – oznajmiła Ginny.
- Dobrze już idę.
- No dobra, o co chodzi? Gdzie zniknęłyście na cały dzień? - dopytywał się Harry.
- Już dobrze, dobrze. Zaraz wam wszystko powiemy – powiedziała Ginny i zaczęła odpowiadać
Po chwili, chłopaki się odezwali.
- CO? Że my też mamy tańczyć i to walca? - powiedział Fred.
- Bal to bal! - odpowiedziała Ginny.
- Pomińmy tą bezsensowną kwestię. Kto z kim idzie? - zapytała Carmen.
- Ja z Harrym – odpowiedziała Ginny na co ten, tylko kiwnął potwierdzająco głową.
Chwilę potem Ron poprosił Hermione
- No to może my razem pójdziemy? - na co my się cicho zaśmiałyśmy, bo wiedziałyśmy, że Miona chce iść z nim na to przyjęcie.
- Jak wszyscy to wszyscy, Carmen pójdziesz ze mną? - zapytał Fred.
- No fajnie, a ja nie mam z kim pójść – powiedział George.
- Jak to nie? - odpowiedział Fred – a Rose?
- Pewnie z kimś jest już umówiona - dopowiedział George.
- Nie do końca, jeśli liczyć 19-letniego brata lub kolegę z którym nie chce iść – oznajmiłam.
- Mówisz o Mc? Ale … ale … - powiedziała Camen.
- Tak o nim …
- Opowiadaj …
- Może jutro – uśmiechnęłam się ponuro, ale zaraz się rozweseliłam, bo bliźniacy zaczęli opowiadać kawały. A ja miałam jakiś przebłysk i sobie przypomniałam pewien incydent.
- Carmen? - powiedziałam.
- Tak? - odpowiedziała mi, potwierdzając, że słucha.
- Głupia jesteś – dokończyłam, "ale co by nie zrobiła i tak zawsze będę ją lubić".
- Ale dlaczego? - zapytała zdziwiona.
- Barwka rozśmieszajka – powiedziałam, na co ona zaczęła się śmiać, po prostu jak psychopatka i nikt nie wiedział o co chodzi.
- Bo się zapowietrzysz.
- Ale działa? - po 5 min. w końcu przemówiła.
- Tak, niestety…
- Na kim? - spytała podejrzliwie.
- Na rodzicach i braciach – powiedziałam.
- Ojć – uśmiechnęła się niewinnie.
- A co to? - zapytali bliźniacy z zaciekawieniem.
- Taki nasz wynalazek, który przez przypadek znaleźli moi rodzice – wyjaśniłam.
- Wynalazek? - powiedzieli równocześnie bliźniacy.
- Tak – odpowiedziała Carmen. – Ale miałaś ubaw?
- No w sumie, zieloni rodzice to nietypowy obrazek – powiedziałam i zaczęłam chichotać, wraz ze mną Carmen.
- Dzieciaki, obiad! - krzyknęła pulchna kobieta.
Usiadłam między Fredem i George'm. Próbowali mnie wypytać o nasze wynalazki, ale ja "się nie dałam" jest ich tak dużo! "Ale razem z Carm pamiętamy wszystkie". W końcu sobie odpuścili. Gdy zjedliśmy przygotowany posiłek oznajmiłam.
- Wpadnę juto obgadamy szczegóły!
- A nie możesz zostać? - spytała Ginny.
- Nie, moi rodzice się na pewno niecierpliwią.
- A takie pytanie, dlaczego się teleportowałaś, a nie przyleciałaś na miotle? - spytała się Carmi.
- Jakoś tak, jak Ci zależy jutro przylecę na mojej niebieskiej błyskawicy, zagramy w quiddicha, wiesz jak ja go kocham. – W tym momencie bliźniacy mocno się zdziwili – jestem pałkarzem złociutka – powiedziałam entuzjastycznie, wyprzedzając jej pytanie.
- Chyba śnisz – odpowiedziała mi Carm.
- Okej, już znikam. Do jutra – mocno wszystkich przytuliłam i teleportowałam się do domu wuja.

----------------------------------------------------------------------------------------------
Na początek dziękuję Black, Mey bi, Karolinie i Hermionji Weasley za miłe słowa i to im dedykuję ten rozdział i wszystkim innym czytającym <3. Zapraszam do zostawiania komentarzy, nawet anonimowych :D

Mam nadzieję, że się podobało :D Moja koleżanka także, nie dawno założyła bloga, oto on: http://theimmortaldarklife.blogspot.com nie jest Potterowski i nie te tematy, no ale może kogoś wciągnie. Co jeszcze następny rozdział w piątek.

Komentarze

  1. Już wyobrażam sobie te miny bliźniaków. :D Pałkarz w drużynie Gryffonskiej. <-- Dumna nazwa. <3 No i moje lodziki <3 *w* Cudnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A kto powiedział, że Carm będzie pałkarzem ?? xD Tu jest tylko wspomniane, że Rose w tej wspólnej grze chce być pałkarzem

      Usuń
  2. no przecież oni pasują do siebie idealnie ;D mam nadzieję, że będziesz kontynuować wątek Rosie i Georga ;p i dodawaj szybciej, bo juz nie mogę się doczekać :) dziękuję za dedykację ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczysz xD mam już przygotowany rozdział :D

      Usuń
  3. omgomgomgomg ;3 mam dedykcje fuck jeah ! :D
    co do rozdziału,bark mi słów...żeby go opisać!! jest wspaniały!wszystko dokładnie opisujesz :) Freddie < 3 George < 33
    achhh, nie mogę doczekać się następnego rozdziału !!
    i zapraszam do mnie na kolejny rozdział ;3
    http://fremione-moja-historia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. masz wspaniałego bloga! będzie mi miło jeśli spodoba Ci się mój i również go zaobserwujesz ;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam <3 Rozdział cudowny *.*
    Dziękuję za dedykację ;*
    I ten moment z bliźniakami, zakochałam się <3
    Czekam na kolejny ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aww... szczerze się teraz jak głupi do sera przed monitorem xD kocham was :** <3

      Usuń
  6. Dzięki wszystkim za miłe komentarze <3

    OdpowiedzUsuń
  7. "- Nie prawda, no może trochę, zresztą pewnie bez wzajemności – posmutniała."
    Nieprawda razem :)
    "Po 2 godzinach szukania znalazłyśmy. Sukienki i buty pasujące do kreacji."
    interpunkcji [tej pozostałej xd] nie będę poprawiała, jednak nie mam pojęcia po co stawiałaś tu tę kropkę, ona tylko przeszkadza xd
    " - A jest pewna kwestia, jak przekonamy chłopaków? - zapytałam.
    - Oczywiście, jutro nas odwiedzisz będzie wszystko załatwione – "
    i jedna i druga wypowiedź nie są zbyt gramatyczne. Jest jeszcze jedna kwestia, jak przekonamy chłopaków? Oczywiście jutro nas odwiedzisz i wszystko będzie załatwione. Małe poprawki, ale dużo robią, jak dla mnie. naturalnie to tylko sugestie :)
    " - Jak tak, to idziesz z George'm! - powiedziała Hermiona, a widząc, że chce coś powiedzieć dopowiedziała – bez dyskusji !
    - Ale ja go nie znam i... jeśli nie będzie chciał ze mną iść."
    chcę xd a w tym ostatnim, to jest pytanie z tym jeśli, więc powinien być "?"

    "Bliźniak z blizną wziął migiem lody od Hermiony, a ten starszy o 13 minut, chwycił porcję Ginny. Na co te dwie wybuchły śmiechem, ja wraz z Carmen, wymieniłyśmy porozumiewawcze spojrzenia."
    przed na co może daj przecinek, a przed ja kropkę xd ewentualnie zostaw jak jest ale dodaj "a" przed słowem ja xd
    "- Właśnie, o co wam chodzi ? jJa uwielbiam czekoladowe,"
    jJa? xd
    " - Nie przeszkadzasz, usiądź za 15 minut posiłek będzie gotów – odpowiedziała i już nie przyjmowała odmowy.
    - Dziękuje pani bardzo.
    - No chodź już do salonu – oznajmiła Ginny.
    - Dobrze już idę."
    Nie wiem czemu, ale wydało mi się to strasznie bezosobowe o.O

    No to tyle z tych poważniejszych błędów :) Choć tak poza tym to masz spory problem z przecinkami, jakiś 3/4 po prostu nie było. Nie wiem czy potem też tak jest, więc nie wiem, czy mam się co wypowiadać... jednak tak najogólniej przecinkami rozdzielasz części składowe zdania, czyt. prawie przy każdym czasowniku w formie osobowej xd Musisz nad tym popracować (no nie wiem jak jest dalej kurcze xd). Inaczej źle się momentami czyta, ponieważ przecinki zmieniają często znaczenie zdania, tak jak to by mogło być u Cb :) Również niekiedy zdania są trochę chaotyczne, radziłabym jeszcze raz je przejrzeć i powoli na głos przeczytać. Skoro pisałaś je już jakiś czas temu, to będzie Ci łatwiej różne rzeczy wyłapać. Wiem, bo też tak mam ^^

    No a tak poza tym rozdział ciekawy, podoba mi się sama fabuła, jak i bohaterowie :) No i naturalnie mogę dalej jarać się Fredem i Georgem <3 Za następny rozdział wezmę się później, bo mimo wszystko takie dokładniejsze czytanie trochę zajmuje ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieźle mi pojechałaś cytatami xD. Ale cóż znowu dziękuje (mam dziękować, czy pozostawimy to w domyśle ? :D) za wskazanie mi moich błędów. Zawsze tak dokładnie czytasz ? Te które zostały przez ciebie wyłapane, zostały poprawione.
      Tylko tutaj chodziło mi coś al'a pytanie/stwierdzenie, więc nie wstawiałam żadnego znaku. -> "Ale ja go nie znam i... jeśli nie będzie chciał ze mną iść."
      Taak wiem, że popełniam błędy. Dlatego cieszę się z takich osób jak ty, które mi jest wskażą. Tak, abym mogła je poprawić :). Może, ale też chciałabym ukazać jak poprawił mi się warsztat pisarski, przez ten okres. Bo myślę, że jest różnica między tymi nowymi rozdziałami, a starszymi.
      A pro po fabuły :D no bo, to przecie Fred i George :D nimi to się zawsze można jarać. Spoko, przeczytasz w wolnej chwili. A teraz ja idę wziąć się za twój blog (przez 2 dni, była u mnie przyjaciółka i nie miałam jak przeczytać). Pozdrawiam :).

      Usuń
    2. Hmm... dokładnie. No cóż, ja ogólnie dużo czytam, piszę recenzje tyle, ze zwykłych książek, więc wiesz, to już jest taki nawyk, by wyłapywać błędy :) Niemniej jednak długo to zajmuje, więc będę sobie czytała powoli to opowiadanie xd A podziękowania możemy pozostawić w domyśle, byleś się nie gniewała na mnie ^^
      co do tego pytania/stwierdzenia - jeżeli tak, to możliwe... lecz dalej nie do końca to pasuje, może daj na końcu znowu trzy kropki? Bo właśnie tak się zazwyczaj to zapisuje xd (sory za te 'xd' ciągłe, kolejne schorzenie moje xd)
      Nom, co do różnicy, to sama zobaczę, choć przeczytałam kilka zdań tego co ostatnio dodałaś, właśnie z ciekawości co do poprawności (w końcu nie chcę sama sobie spoilerować o.O)... i też wyłapałam błędy na wstępie. Radziłabym też byś poczytała gdzieś, jak się stawia przecinki i poćwiczyła na jakiś przykładach ^^ . Wystarczy, że Ci się to wbije samo do głowy i będzie dobrze... ja sama bym nie umiała ich stawiać, gdyby nie moja polonistka z gimnazjum, która wałkowała ten temat przy każdej okazji xd miałam dość, ale jednak troszkę się opłaciło ^^
      No ba, ja ich uwielbiam <3 U mnie też będą mieli większą rolę trochę... no bo sory... trafiam do Hogwartu, to z kim się chcę widzieć? Z Harrym? Błąd. Z Hermioną? Jeszcze większy błąd. Z rudzielcami! Correct <3
      O, i dziękuję :) Będę od razu wdzięczna za komentarz, jakbyś też coś wyłapała, to daj znać ^^ ja niestety za kolejny rozdział chyba zabiorę się dopiero w piątek... jutro nie będę miała czasu... nom, ale przeczytam tak czy siak :)
      Również pozdrawiam!

      Usuń
    3. Póki krytyka, nie zamienia się w chamstwo, cieszę się, że ktoś taki jest :). Co do 'xD' to mam podobnie xD. Dzięki tobie teraz zauważyłam, jak dużo dawałam dialogów o.O. Przecinki, moja zmora xD. Co do mojego czytania, to też wolno idzie xD, bo mam dużo blogów do przeczytania :D. No cóż, błędy, błędami, ale trzeba być w życiu optymistycznie nastawionym i nie poddawać się. Nawet jak dowiem się, że cały rozdział mam do kitu.

      Usuń
    4. no właśnie! i to jest istotne xd nom, dialogów to tu jest w trzy i trochę ^^ a i nie zdziw się, ja ogólnie dziwnie gadam, niekiedy jak jakaś potrzaskana... choć nie piszę tak w opowiadaniach, przynajmniej tyle xd A przycinki to praktycznie zmora każdego, to to takie małe, mało widoczne dziadostwo xd . I właśnie optymizm, zgadzam się! choć mnie to się pytają często, co się tak szczerzę... za dożo tego optymizmu chyba, nawet w tych trudnych sytuacjach... ale tak jest lepiej <3 ej, ej i do kitu nie jest xd pomysł ciekawy a to najważniejsze, a bloga zakłada się też po to, by się podszlifować ^^ choć co do tego nie poddawania... ja juz byłam blisko, jak dostałam tak negatywne komentarze od takiej jednej osoby, jak to ze mną jest tragicznie... ale jakoś mi przeszło po jednym dniu o.O Sprawdziłam wszystko i jakoś działa dalej.. chwilowo przynajmniej xd Kij, że tam akurat są same głupoty (nie mówię o ff do hp naturalnie, jak zawsze plotę trzy po trzy i odbiegam od tematu, skupiając się na chwilę na tym inkszym blogu Tris Vita, który jest komedią.. fantastyczną... ponoć absurdalną <3 tam się kumulują chyba moje głupoty o.O)... eee... o czym to ja? Znowu odleciałam... no nic, ale zobaczymy jak to będzie dalej xd

      Usuń
    5. Hahhaha <3. Nie no dooobre xD. Też tak czasami mam. Odlot jak na tej bajce, ale nie dosłownie xD. Nigdy nie ma za dużo optymizmu, chodź jak się do kogoś przymilam to zazwyczaj "czego chcesz" xD. Bo czasem zdarzają się tacy chamscy ludzie, którzy nie mają nic innego do roboty tylko kogoś obrażać. Zapewne sam(a) lepiej nie piszę, a czepia się i ciągnie w swoim nie mając racji. Chodź jak się komuś nie podoba to jest proste wyjście. Taki tam przycisk na górze koło karty "x". Komedia fantastyczna ? Cieeekawie, ja się dowiedziałam ostatnio, że często oglądam czarną komedię xD. Pożyjemy, zobaczymy. A 2 rozdział przeczytam niebawem, może jutro (heh jest już czwartek) :D.

      Usuń
    6. Odlot <3 znaczy ta bajka z balonami była zarąbista, nie wiem czy o niej mówisz xd I jasne, że nie ma... choć ja się nie przymilam, ponoć jestem wredna, tak mi powiedziała przyjaciółka... tylko jak miałam jej uwierzyć skoro się przy tym uśmiechała xd
      Nom, niestety, też sądzę, ze jak komuś się bardzo,a le to bardzo nie podoba, to nie powinien czytać niestety xd No ale mimo wszystko, nawet po tym jak usłyszałam jak jest tragicznie, to posprawdzałam wszystko ^^
      i noo... komedia fantastyczna... dziwna, jest tam latająca fioletowa mysz xd Widać, głupoty niby, ale ja coś z tego zrobię, już mam cały plan na fabułę, w tym jakieś poświęcenia itp... ale tego mało, dużo humoru ma być, a nie xd Czarną komedię ? Kiedyś raz oglądałam... niby się śmiałam, ale doszłam do wniosku, że to chyba źle, to przerzuciłam się na te 'porządne' xd i spoko, spoko, ja może dziś przeczytam u Cb kolejny... wszystko zależy od tego, czy jutro wyleci WOS, no ale sory, zakończenie dla klas maturalnych, a my mamy mieć lekcje, ja chcę czegoś od życia ! xd Jeszcze kurde najgłośniejsi, to pewnie zakłócimy przebieg tego dziadostwa xd

      Usuń
    7. Tak, chodziło mi o tę bajkę. Wredna... oj to też słyszę, tylko nie zawsze się uśmiechają xD. Nie czytać, albo zachować uwagi dla siebie. Jeśli się komuś nie podoba, to niech wskażę co i pomoże to poprawić. A nie powiedzieć/napisać, że to beznadzieja i tyle... Latająca fioletowa mysz o.O Hah masz wyobraźnię nie ma co xD. No, też się zdziwiłam, że jak na filmwebie mi ocenili gatunki filmów to piszę "czarna komedia". Okej... niby nie powinnam się śmiać, a to zabawne xD. Obłęd, po prostu. Ty masz maturę, a ja siedzę w gimnazjum xD. Wolność = brak szkoły. I tak ma być xD. Nuda, nie wskazana :D. Wooo hoo wracam do Pana Tadeusza :'(. No dobra, nie oszukujmy się moje "za 5 minut będę się uczyć epilogu" ciągnie się godzinami xD. Po za tym dziś 25 kwiecień... mój brat się urodził i cały czas "masz być dla mnie miała". Skromniś xD.

      Usuń
    8. nie no, uwagi może dać :) Ale, ze coś jest beznadziejne.. no z tym już gorzej, jak coś to po prostu dać porady i tyle ^^ Taaa... moja wyobraźnia potrafi załamać, osoby które ze mną piszą, uważając, że niszczę im psychikę ^^ A no i ta mysz lata, tak w ogóle <3 a co najlepsze w tym opowiadaniu będą też momenty poważne o.O staram się, by można się było do myszy przyzwyczaić xd no i nie tylko niej, ale kij xd
      a szkoła, to szkoła, nie za wiele się w niej robi, jak ma się dobrą pamięć i jest się ścisłowcem (ile ja już się nasłuchałam, że to nie fair xd), więc mogło być gorzej xd chociaż i mi zdarza się robić te długie zadania domowe.. i projekty -.- to jest tragedia xd
      25 kwiecień? no widzisz, miesiąc po mnie xd o, znowu wspominasz brata, starszy czy młodszy? xd

      Usuń
    9. Boże o.0 kiedy ja wspominałam o tym potworze ? (sama się sobie dziwię xD) Starszy. Ja mam we wrześniu. Uwagi, ważna rzecz. Ale jak już wspominałam, o ile nie zamieniają się w chamstwo :). Jeszcze psychę mam w porządku, jest dobrze ^^.

      Usuń
    10. no u mnie na blogu, wspominałaś, że lubi anime xd więc nie może być taki potworny.. zyskał przez to w moich oczach... choć jeszcze zależy co ogląda xd nom, wiem, wiem i zgadzam się, brak chamstwa najważniejszy w tym przypadku :) łoo... to brawa, ja już od dawna mam jakieś schizy, wszyscy mi to mówią xd i widziałaś? Przeczytałam kolejny rozdział :3

      Usuń
    11. Hahahah jak już wspominałam nie znasz go. Co ogląda... myanimelist.net/animelist/Knup tu sobie zobaczysz -,-'.
      Heh, ale mi chodziło, że jak piszę z tb :D.

      Usuń
    12. łaaa... ma bardzo dobry gust ! kurde, no Ao no, Accel world, btooom, k-on... i nie tylko ! takie fajne animce oglądać <3 Sory, nie znam go, ale teraz to mnie nie przekonasz, ze jest taki zły xd
      aa... ale mi chodziło, że na gg, jak ze mną piszą xd

      Usuń
    13. I SAO ! <3 no o ft nie wspomnę... on to by mógł Cię do oglądania takich fajnych rzeczy namówić xd

      Usuń
    14. Proszę bardzo, jeśli chcesz z nim pogadać to jego gg 16245691. O gustach się nie gada. Może podoba Ci się co ogląda, ale mi chodzi,że taki zły z charakteru :P.

      Usuń
    15. W sumie nie wiem, czy chce być przekonana xD.

      Usuń
    16. hahaha, a on Ci przynajmniej pozwolił tak rozprowadzać numer gg ? xd nom, ale nieważne, nie wiem jaki ma charakter, jak zauważyłaś, nie zam go xd

      Usuń
    17. I masz szczęście xD. Czego oko nie widzi, tego serce nie boli :D. A tak na serio to sam podał, bo jak twierdzi też masz dobry gust.

      Usuń
    18. haha, to spoko ^^ no bo ja mam dobry gust xd choć nie przez wszystkich doceniany xd

      Usuń
    19. Każdy mas swój gust i jest dobrze. Przez to nie ma monotonności na świecie :D.

      Usuń
    20. no dokładnie i trzeba to tolerować i tyle ;) Ah, ale to jest na temat, co do Twojego opowiadania, normalnie xd

      Usuń
    21. Spamujemy, spamujemy :D. I na moim blogu i na twoim xD. A ja przy okazji poprawiam błędy xD.

      Usuń
    22. haha, to dobrze ^^ no, ja teoretycznie powinnam pisać rec... terminy mi lecą, a ja u Cb spamuję.. ej serio nie da się z Tb inaczej kontaktować ? xd

      Usuń
    23. Fb, e-mail etc. jeśli to nie skype czy gg :D.

      Usuń
    24. e-mail... jest niefajny, nie ma czatu xd fb jest fajne, ale pewnie nie podajesz obcym xd a skype i gg nie masz, wreeedne xd

      Usuń
    25. Niby nie, ale jest stronka na fb, gdzie gadają różne autorki i odsłaniają kim są xD. Ehh jak już dla mojej koleżanki założyłam aska to i skype założę ;P.

      Usuń
  8. haha, spoko, ja tam nie wiem xd mam wielu blogerów książkowych w znajomych z niektórymi mamy osobna grupę, do spamowania ^^ nom, plus z dwoma się spotkałam, więc wiesz... ale mnie na skype prawie nigdy nie ma ;( lepiej gg xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz, kiedy już zainstalowałam ? Hahah talent, czysty talent xD.

      Usuń
    2. no ba, nie moja wina, ze taki masz xd nie no, ale na skype... mnie nigdy nie ma, bo nie chce mi się wchodzić, nie lubie xd ale niech Ci bedzie xd podaj login xd

      Usuń
    3. Najpierw to ja się cofnę z zacofania i zainstaluję także gg xD.

      Usuń
    4. O, o, o ! to podasz gg, wolę gg... o wiele xd

      Usuń
    5. Okej, jak mi się w końcu pobierze xD.

      Usuń
    6. 47239645
      A teraz muszę iść się pouczyć.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Epilog.

47. „W tym świecie nawet ściany mają uszy.”

50. „Uratowana przed demonem, który wysysał resztki sił życiowych z otoczenia.”