21. „Bądź silny... dla niej.”
~Perspektywa George'a~ Gdy tylko zauważyłem co się stało, szybko wylądowałem. Widząc nieprzytomną Rose, miałem wiele dziwnych myśli w końcu wraz z Fredem podbiegliśmy do niej. Wziąłem ją na ręce i ruszyłem w stronę Nory. Nie chciałem pokazywać jak bardzo się teraz o nią boję, zachowałem zimną krew. Przynajmniej na pierwsze 10 minut. W oddali zauważyłem jeszcze Rona obejmującego ramieniem Carmen i Mionkę, Harry'ego który pocieszał Ginny. Nie wytrzymałem. - Ludzie ! Później będzie czas na płacz, teraz mi pomóżcie ! - krzyknąłem. Na te słowa, wszyscy się zerwali, a ja przyśpieszyłem kroku. Już byłem w domu. Zacząłem się rozglądać gdzie jest mama. Ale nigdzie jej nie widziałem. W końcu koło mnie stanął Ron. - Poszukaj matki ! Nie sprzeczał się, po chwili zniknął. Fred patrzył się na mnie i pewnie zauważył jak w moich oczach zaczynają się pojawiać łzy. „Bądź silny... dla niej” powtarzałem sobie w myślach. - Stary, może ją położysz na k