Posty

Wyświetlanie postów z 2013

45. „Człowiek się nie zmienia, my po prostu poznajemy go lepiej.”

                    Ciekawe czy w dorosłym życiu będę mieć takie problemy. Wtedy nazwę je błahe, tak zawsze powtarzała mi mama. Nigdy nie chciałam mieć złamanego serca, ale kto by chciał? Pytanie same w sobie jest głupie, a odpowiedź logiczna, więc nie wiem czemu je sobie zadałam.                     Nim się obejrzałam nie wyrobiłam na zakręcie i upadłam. Potter też był pochłonięty w swoich myślach. On w odróżnieniu od mnie szedł dobrze, ale nie zauważył, że sobie leżę. - Co Ty robisz? - zapytał po chwili. - A tak chciałam sobie poleżeć... kości mnie bolą, przydałby im się odpoczynek – burknęłam sarkastycznie. - Jak uważasz. - Wzruszył ramionami. W tym momencie miałam bliżej nie określoną minę, mówiącą: „Co?!”. - O czym tak myślisz? - spytałam, kiedy już stanęłam na równe nogi. Spojrzał na mnie dziwnie, ale nie odpowiedział. Jego zielone oczy przez chwile jakby znieruc...

44. „Wszyscy się boimy, nie boją się tylko szaleńcy.”

                    Święta zapowiadają się bardzo ciekawie, szczególnie Mikołajki, które są za 5 dni. Krążąc po Hogwarcie pogrążałam się w większej złości. Gdybym tak mogła złapać jakąkolwiek rzecz, wybiłabym wszystkie zęby z tej cwanej mordy. Albo nasłałabym Puszka i sprawiła, że wszystkie harfy zniknęłyby z powierzchni Wszechświata. Ogarniają mnie złowrogie myśli, więc lepiej nie zbliżałam się do Niego i... w sumie nie wiem kim Ona jest. Nazwę ją... Evelin. Nazywanie ją fałszywą mną, stało się co najmniej monotonne. Jedyne co mi pozostało to odszukać znaczenie słowa Horkruks. Jak wyjaśnił Riddle; Magnificus oznacza, powstał z martwych. Plusem całej sytuacji jest fakt, że nikt mnie nie widzi i śmiało mogę pójść w głąb ksiąg zakazanych.                      Kiedy już znajdowałam się w wyżej wymienionym miejscu i przy odpowiedniej półce zaczęłam szukać. - „1000 sposobów jak zost...

Ogłoszenie!

Z natury nie mam zostawiania ogłoszeń, gdy są nieważne, dlatego usunęłam to o konkursie. No a do sedna miał być niedługo rozdział, ale mam usztywnioną rękę i utrudnia mi to pisanie. Postaram się coś wykombinować, ale nic nie obiecuję. 2 tygodnie usztywnienia. Przepraszam, wiem, że jestem wolna.

43. „Nie jestem każdy, wszyscy i nikt!”

                 Czy byliście kiedyś w nicości? Miejsce, gdzie jesteśmy jedynymi żyjącymi osobami. Ja właśnie się w niej znajdowałąm. W jednej chwili byłam szczęśliwa z Georgem, a w następnej byłam tutaj. Nawet nie wiem jak, gdzie i po co. Wszystko wokół było białe. Przerażająco białe. Oprócz mnie nie było tam nic. A ja? Co miałam zrobić? Żadne dźwięki do mnie nie dochodziły. Tupot nogami, a nawet mój własny głos, rozchodził się po pomieszczeniu jak pustka.                   Usiadłam po turecku na podłodze i próbowałam się skupić. Zobaczyć lub usłyszeć coś z Hogwartu. Odzyskać świadomość. Przecież to tylko przeziębienie... Mrużyłam oczy, ale to nic nie dawało. Kiedy chciałam się poddać zobaczyłam siebie. Bladą postać w Skrzydle Szpitalnym. Oprócz mnie w pomieszczeniu był rudzielec, wory pod oczami dawały znak, że był zmęczony, mimo to siedział przy mnie i trzymał mnie za rękę, jakby to było najw...

42. „Przyzwyczaić nie znaczy pokochać.”

~Perspektywa Georgre'a.~                    Szedłem razem z Rose, przez zakamarki Hogwartu. Nie dawała mi spokoju i ciągle wypytywała, co szykuję. To głupie i wiadome, że się nie dowie... nie teraz. - Nie powiem Ci, Słońce. - Uśmiechnąłem się. - George... - Podskoczyła zdenerwowana. Zaśmiałem się lekko i chciałem ją pocałować. Niestety na marne. Skrzywiła się i przyśpieszyła kroku. W pewnym momencie chwyciłem ją za rękę i odwróciłem. Uśmiechnąłem się najszczerzej i najsłodziej, jak tylko potrafiłem. Przyciągnąłem ją bliżej do siebie i delikatnie ucałowałem w czoło. Gdy popatrzyłem się znowu na nią odwzajemniła uśmiech. Później zacząłem pocierać nosem o jej nos, czyli robić tak zwane „noski eskimoski”. Zaczęła się śmiać. - Wytrzymasz? - zapytałem. - Raczej tak. Ale następnym razem nie uprzedzaj mnie, że masz dla mnie niespodziankę. Zasalutowałem jej. Chwyciła mnie za rękaw i podniosła się na palcach. Cmoknęła mnie w ...

41. „Tracisz spokój, przez miłość, zyskując równowagę.”

                             Zawsze mogło mi się przewidzieć. W końcu jego twarz mignęła mi tylko na chwilę. Jednak oszołomienie nie schodziło z mojej twarzy, ale oderwałam od niego myśli. Poszukałam wzrokiem George'a, jego ciepły i pełen miłości uśmiech, odgonił ode mnie najgorsze możliwości. Kiedy wróciłam do świata żywych, nie zwróciłam nawet uwagi, że landryna przemawia. - Dzieciaczki, jak już wspomniałam, nowi uczniowie są wybrani przez Ministerstwo. Będą się z nami uczyć już do końca roku szkolnego. Teraz pani McGonagall przyniesie Tiarę Przydziału. Zobaczymy do jakich domów trafią nowo przybyli. - Klasnęła w dłonie, a nauczycielka wyczarowała okrycie głowy. - Co do... Już początek roku szkolnego? Chciałem sobie jeszcze pospać... - zaczęła. Nie dane jej było skończyć, bo Minevra wyczytała już imię pierwszej uczennicy: Kora Nels. „Jak ja mogłam to przeoczyć.” Ofuknęłam się w myślach... Skupi...