Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2013

42. „Przyzwyczaić nie znaczy pokochać.”

~Perspektywa Georgre'a.~                    Szedłem razem z Rose, przez zakamarki Hogwartu. Nie dawała mi spokoju i ciągle wypytywała, co szykuję. To głupie i wiadome, że się nie dowie... nie teraz. - Nie powiem Ci, Słońce. - Uśmiechnąłem się. - George... - Podskoczyła zdenerwowana. Zaśmiałem się lekko i chciałem ją pocałować. Niestety na marne. Skrzywiła się i przyśpieszyła kroku. W pewnym momencie chwyciłem ją za rękę i odwróciłem. Uśmiechnąłem się najszczerzej i najsłodziej, jak tylko potrafiłem. Przyciągnąłem ją bliżej do siebie i delikatnie ucałowałem w czoło. Gdy popatrzyłem się znowu na nią odwzajemniła uśmiech. Później zacząłem pocierać nosem o jej nos, czyli robić tak zwane „noski eskimoski”. Zaczęła się śmiać. - Wytrzymasz? - zapytałem. - Raczej tak. Ale następnym razem nie uprzedzaj mnie, że masz dla mnie niespodziankę. Zasalutowałem jej. Chwyciła mnie za rękaw i podniosła się na palcach. Cmoknęła mnie w policzek i chwyciła za rękę.  Ze splecionymi

41. „Tracisz spokój, przez miłość, zyskując równowagę.”

                             Zawsze mogło mi się przewidzieć. W końcu jego twarz mignęła mi tylko na chwilę. Jednak oszołomienie nie schodziło z mojej twarzy, ale oderwałam od niego myśli. Poszukałam wzrokiem George'a, jego ciepły i pełen miłości uśmiech, odgonił ode mnie najgorsze możliwości. Kiedy wróciłam do świata żywych, nie zwróciłam nawet uwagi, że landryna przemawia. - Dzieciaczki, jak już wspomniałam, nowi uczniowie są wybrani przez Ministerstwo. Będą się z nami uczyć już do końca roku szkolnego. Teraz pani McGonagall przyniesie Tiarę Przydziału. Zobaczymy do jakich domów trafią nowo przybyli. - Klasnęła w dłonie, a nauczycielka wyczarowała okrycie głowy. - Co do... Już początek roku szkolnego? Chciałem sobie jeszcze pospać... - zaczęła. Nie dane jej było skończyć, bo Minevra wyczytała już imię pierwszej uczennicy: Kora Nels. „Jak ja mogłam to przeoczyć.” Ofuknęłam się w myślach... Skupiłam całą uwagę na chłopaku nie zwracając, na dwie dziewczyny. Kora nie