45. „Człowiek się nie zmienia, my po prostu poznajemy go lepiej.”
Ciekawe czy w dorosłym życiu będę mieć takie problemy. Wtedy nazwę je błahe, tak zawsze powtarzała mi mama. Nigdy nie chciałam mieć złamanego serca, ale kto by chciał? Pytanie same w sobie jest głupie, a odpowiedź logiczna, więc nie wiem czemu je sobie zadałam. Nim się obejrzałam nie wyrobiłam na zakręcie i upadłam. Potter też był pochłonięty w swoich myślach. On w odróżnieniu od mnie szedł dobrze, ale nie zauważył, że sobie leżę. - Co Ty robisz? - zapytał po chwili. - A tak chciałam sobie poleżeć... kości mnie bolą, przydałby im się odpoczynek – burknęłam sarkastycznie. - Jak uważasz. - Wzruszył ramionami. W tym momencie miałam bliżej nie określoną minę, mówiącą: „Co?!”. - O czym tak myślisz? - spytałam, kiedy już stanęłam na równe nogi. Spojrzał na mnie dziwnie, ale nie odpowiedział. Jego zielone oczy przez chwile jakby znieruchomiały. - Boisz się? - Bardziej stwierdziłam, aniżeli zapytałam. - Ja? Harry Potter? Wybranie